Coraz mniej mam do powiedzenia we własnym domu. Przyszedł, usiadł przy biurku, w pół godziny wysmażył to, co zaraz zobaczycie, i tyle go widziałem. Wszystkie uwagi i pretensje proszę kierować do niego. Podobno ma wyjechać do Banhooku, ale adresu i telefonu nie znam.
I tak w kółko i od nowa
Coraz więcej w sieci kobiet pisze,
gdzie nie wejdę, czytam, słyszę;
a to, że Pikusińska w cuda wierzy,
a to, że Kowalski nie był wczoraj świeży,
że rząd w Warszawie się przeliczy,
bo przejęli go z Torunia dzicy,
że Europa chłodnym okiem nas lustruje,
że na Kremlu siedzą same zbóje.
I tak w kółko i od nowa
Coraz więcej w sieci kobiet pisze,
gdzie nie wejdę, czytam, słyszę;
a to, że Pikusińska w cuda wierzy,
a to, że Kowalski nie był wczoraj świeży,
że rząd w Warszawie się przeliczy,
bo przejęli go z Torunia dzicy,
że Europa chłodnym okiem nas lustruje,
że na Kremlu siedzą same zbóje.
I tak w kółko i od nowa,
aż mnie rozbolała głowa.
Wziąłem oddech, kurtkę, buty
i poszedłem precz z chałupy,
do księgarni, gdzież chomikują -
książki, których panie nie pisują.
Wziąłem jedną, potem drugą,
i ruszyłem w podróż długą.
Jadę sobie do Banhooku,
gdzie nie znają wciąż Facebooku!
aż mnie rozbolała głowa.
Wziąłem oddech, kurtkę, buty
i poszedłem precz z chałupy,
do księgarni, gdzież chomikują -
książki, których panie nie pisują.
Wziąłem jedną, potem drugą,
i ruszyłem w podróż długą.
Jadę sobie do Banhooku,
gdzie nie znają wciąż Facebooku!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz