Dziennik Rzeszowski (i nie tylko)

1 września 2010
Spiker I programu PR, ulubionej stacji radiowej Polaków, podał przed chwilą wiadomości, z których między innymi dowiedzieliśmy się, że 1 września 1939 roku na Polskę napadli hitlerowcy. Nie Niemcy, tylko jacyś przebierańcy, nazywający się hitlerowcy.Tak podana informacja może sugerować (sugeruje?) niedwuznacznie, że w  tym czasie, gdy jacyś tam hitlerowcy grabili nasz kraj, gdy zaczęła się II wojna światowa,  przytłaczająca większość Szwabów (pamiętacie skąd my znamy ten sakramentalny zwrot przytłaczająca większość Polaków  /narodu/?) mężnie opierała się i stała w opozycji do narodowo-socjalistycznego systemu Hitlera w ówczesnych Niemczech. A przecież było odwotnie. Niemcy byli w tym czasie zjednoczeni wokół Hitlera – austriackiego malarza n-tej katergorii i najazd na Polskę przyjęli wybuchem radości na ulicach Berlina.
Dzisiaj nawet radio polskie unika używania słowa Niemcy mówiąc o 71 rocznicy wybuchu II WŚ. Dzisiaj mamy na siłę przyjaźnić się z Niemcami, państwem, które przez całe tysiąclecie chciało wymazać nasz kraj z mapy Europy i które tak naprawdę nigdy nie będzie nam przyjazne i nigdy nie przestanie stosować rożnych metod, aktualnie metod prawnych, aby wyciągnać łapę po nasze Ziemie Zachodnie. Dla nich każdy sposób jest dobry, nawet „przyjaźń” z Polską, aby tylko dopiąć swego.
O tym, jak w tej sytuacji zachowuje się polski rząd Tuska, lepiej nie powiedzieć nic.
Z tych samych wiadomości dowiedzieliśmy się, że w Polsce odbył się rajd samochodów komunistycznych. Chodzi oczywiście o samochody wyprodukowane w okresie PRL-u. Dziennikarz, który rozmawiał z organizatorem rajdu, nie raczył sprostować tego idioty.
Stosując podobny tok rozumowania, możemy powiedzieć, że książki Mrożka, Gombrowicza i innych znanych polskich pisarzy, wydane w PRL-u to książki komunistyczne, a absolwenci UJ do 1989 roku – to absolwenci uczelni komunistycznej.
I wyobraźcie sobie, że kiedyś pewien rzeszowski poeta przekonywał mnie, że w Polsce nigdy nie było komunizmu, co najwyżej niedorobiony socjalizm. Stanowczo się z nim nie zgodziłem, podając „niezbite” dowody na istnienie komunizmu w naszym kraju, serwowane przez program I PR.