Miałem dziwny sen. Śniło mi się, że
zaproszono mnie na Wiosenne Spotkanie z Poezją. Było tam dwudziestu
Wierszopisów, a może nawet więcej. Nie pamiętam dokładnie ilu, bo chyba jednak
nie dostąpiłem tego zaszczytu znalezienia się wśród Wieszczów naszego Podwórka
.
Obudziłem się i pobiegłem do łazienki.
Naprawdę był to dobry pomysł.
Gdy wróciłem, na biurku leżał list. Nie
wiem, kto go przysłał, ale chyba Poeta. Nie wszystko z niego rozumiem, ale mam
nadzieję, że mi wybaczycie, jeśli przepisując go, popełniłem jakieś literówki.
500
z plusem
Mieszkasz
w kraju, prawie raju
demokracji, wolnych słów,
nie masz pracy, nie masz haju,
Masz wybory? Aleś głup!
Rzchąd
nawija o przyszłości,
Prefzes szuka kotów dwóch,
głupcy marzą o wielkości,
trwa promocja tępych głów.
Wolność,
socjał, demokracja,
ćmoje boje, równy start,
niech nam żyje katokracja,
jeden w jeden w todze chwat.
A
sort drugi niech się kaja,
i do boga prośby śle,
wkrótce zniknie Pierwszy Maja,
E psis kopat tego kchce.
A
my żywo ruszmy w tany,
wszak karnawał właśnie trwa,
trybunały, inne chłamy,
to niech motłoch sobie ćpa.
Właśnie
dostał 500 z plusem,
rzęchy pali, przed się gna,
do galerii wali kłusem,
gdzie jest królem, forsę ma.
Może
kazać sto jaboli,
może wypić tysiąc piw,
może piepchrzyć się dowoli,
może kupić każdy syf.
Niech
nam wierzy, niech nas wspiera,
to jest jego taka mać,
Wódź powiedział, że to cena,
którą płaci, żeby grać.
500 z plusem - to dobra zmiana,
boski plan,
500 z plusem - to fokus pokus,
złoty Grall,
500 z plusem - to dla nas głosy,
nowy start,
500 z plusem - to nasza viachgra,
to nasz fart.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz